piątek, 7 lutego 2014

Rozdział 16

*Oczami Nicol*

 Weszłam do kuchni, w której siedzieli już Harry, Liam i Sophie. Uśmiechnęłam się na ich widok. 
 - Kacyk męczy? - spytałam Loczka śmiejąc się. Przeszył mnie wzrokiem. - Trzeba było tyle nie pić.
 - Czemu ty się znęcasz nade mną psychicznie ? - spytał.
 - Czemu ty się znęcasz nade mną fizycznie ? - spytałam. Do końca śniadania siedział cicho. 

 - Chodź idziemy do lasu. - powiedział Louis wyciągając rękę aby mógł mnie prowadzić.
 - Po co ? - spytałam zdziwiona pomysłem.
 - Trzeba coś porobić. No dalej chodź. - smile.
 - Nigdzie nie idę. - powiedziałam krzyżując ręce na piersi.
 - Pójdziesz po dobroci czy siłą ? - zadziornie się uśmiechnął.
 - Louis ! - krzyknęłam. Chłopak wziął mnie na ręce i wyniósł z domku, - Okej po dobroci ! - krzyknęłam i Lou odstawił mnie na ziemię. - Coś czuję, że to nie najlepszy pomysł, ale prowadź. - brunet złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę drzew.
 - Wiesz w ogóle gdzie idziemy ? - spytałam po dłuższej chwili wędrówki.
 - Nie. - powiedział pokazując swoje śnieżnobiałe ząbki.
 - A jak się zgubimy ? - spytałam.
 - Przy mnie kotku to ty się nigdy nie zgubisz. - powiedział.
 - No to wracajmy. - powiedziałam stając w miejscu.
 - Czemu? - posmutniał.
 - Nie chce się zgubić. - powiedziałam.
 - Przestań marudzić i chodź. - uśmiechnął się.
 - Niech ci będzie.

 - Która godzina? - spytałam.
 - 20:12 - powiedział Lou spoglądając w telefon.
 - O której wyszliśmy z domku ?
 - Około 15.
 - Wiesz jak wrócić do domku? - spytałam.
 - Em...
 - Zgubiliśmy się?
 - Y...
 - Louis !
 - Tak...
 - Mówiłam ! Tobie zaufać ! - krzyknęłam siadając na jakiejś złamanej, dużej gałęzi.
 - Kotek... - powiedział chłopak siadając obok mnie. Odwróciłam się do niego plecami. - Wydostane nas stąd. - powiedział, a ja spojrzałam w jego stronę z nadzieja. - Zadzwonię do chłopaków. - wyciągnął telefon. - Cholera...
 - Brak zasięgu ? - spytałam. W oczach miałam już łzy.
 - Tak... - wybuchnęłam płaczem.
 - No i co?! Mówiłam, że się zgubimy! A ty oczywiście musiałeś postawić na swoim! - schowałam twarz w dłoniach.
 - Nicole... Nie płacz... Wydostanę nas stąd... Obiecuje... ale...
 - Ale?! - spojrzał na niego.
 - Chyba będziemy musieli tu przenocować.
 - Nie... - znowu wybuchnęłam płaczem.
 - Proszę nie płacz. - objął mnie, a ja wtuliłam się w jego tors próbując przestać płakać.
- Jak mam przestać niby? - spytałam już spokojniej. - Utknęłam w środku lasu z jakimś pajacem, który nie wie jak ma nas stąd wydostać.
 - Będzie dobrze... Czekaj... Pajac?
 - Tak pajac. - uśmiechnęłam się do niego .
 - Przeproś - nakazał.
 - Nie. - spojrzał na mnie zadziornie i zaczął mnie łaskotać, a ja zaczęłam się śmiać.

*Oczami Harrego* 

 - Coś długo ich nie ma. - zauważyłem. Jest 20 a ich nie ma już od 15. 
 - Pewnie gdzieś w krzaczkach... - zaczął śmiać się Zayn. 
 - Opanuj się. - przerwał mu Niall. - Oni nie byliby do tego zdolni. 
 - Niall , a skąd ty taki pewny? - spytałem. 
 - Bo znam Nicole. - powiedział blondyn. - A jeśli im się coś stało? 
 - Jeśli nie wrócą do jutra rana to pójdziemy ich szukać. - rzekł Liam
 - No tak. Pewnie ten palant ich zgubił i nie wie jak teraz wrócić . - wszyscy zaczęli się śmiać. 





  Przepraszam, że dodaje tak późno i taki krótki, ale dopiero niedawno wróciłam z meczu siatkówki  i pisałam na szybko. 

 Rozdział mi się nie podoba ;c Ale no cóż.... szybkość nie jest najlepsza ;c 




5 komentarzy:

  1. Haha do lasu, ale ma pomysły ale to w koń Lou cóż się dziwić :D
    Świetny czekam na nn :)
    Pozdrawiam i życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny, czekam na kolejny, pozdrawiam i życzę miłego dnia xd

    OdpowiedzUsuń
  3. omomom
    heuheu to jest PERFEKT !
    CZEKAM NA NOWY

    U MNIE NA BLOGU POJAWIŁ SIĘ NOWY ROZDZIAŁ

    http://my-life-is-true-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Opowiadanie jest bardzo ciekawe. <3
    Zdarzały się błędy, ale nieliczne. Ja na pewno będę zaglądała tutaj częściej.
    Czekam na kolejny rozdział.

    W wolnym czasie zapraszam do siebie:
    http://guilty-fanfiction.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha nie zazdroszczę Nicoli zgubić się w lesie z Lou i jeszcze spać w nim masakra :) ale są sam na sam więc może wiele się zdarzyć ^,^ Innymi słowami rozdział boski :* ♥ Życzę weny i zapraszam do mnie :)
    http://one-life-one-chance-onedirection.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń