Podczas oglądania jednego z filmiku moja kochana przyjaciółka wylała na mnie swój sok. Chciałam ją za to zabić, a ona powiedziała, że nic się nie stało i, że pójdziemy do domu i się przebiorę. No po prostu szlag by mnie trafił. Za dużo chodzenia jak na jeden dzień, ale telefon trzeba zwrócić. W domu szybko się przebrałam.
- Jak ty ślicznie wyglądasz! Daj zrobię ci zdjęcie. - powiedziałam Alex.
- Dobra, ale potem mi je prześlesz. - puściłam do niej oczko i się uśmiechnęłam do zdjęcia.
Po jakiś dwóch godzinach od dostania sms'a dotarłyśmy pod wskazany adres. Ujrzałyśmy wielką wille. Aż nam szczęki opadły na sam jej widok. Furtka była otwarta i bez problemu mogłyśmy podejść do drzwi. Chciałam zapukać, ale drzwi momentalnie się otworzyły i ukazał się w nich chłopak w takich słodkich loczkach.
- Hej... - zaczęłam. - Ja chciałam zwrócić telefon. - Podniosłam go aby mu pokazać. - Czy to ten?
- Tak to ten. Gdzie go znalazłaś? Louis! - chciał go wziąć, ale cofnęłam rękę.
- W parku niedaleko. - uśmiechnęłam się.
- Ale to 10 minut drogi, a was nie było 2 godziny. - zamyślił się.
- No bo moja wspaniała przyjaciółka wylała na mnie swój sok.
- Ale nawet nie widać słońce. - puścił do mnie oczko. Miał takie słodkie dołeczki.
- No bo się przebrałam. - nagle koło Loczka pojawił się drugi chłopak. Jak zobaczył telefon w mojej dłoni od razu się ucieszył i nawet nie wiem kiedy m go zabrał.
- Jezu, mój telefonie. gdzie ty byłeś? - zaczął mówić do urządzenia, przytulał go i całował.
- Ty go lepiej to psychiatry wyślij, bo on na pewno ma coś z głową. - na to Loczek i Alex zaczęli się śmiać.
- Dobra my musimy już iść, miło było Cię poznać... - zaczęła dziewczyna.
- Harry, mi też miło było Cię poznać...
- Alex.
Dopiero teraz zwróciłam uwagę jak przyjaciółka na niego patrzy. Uderzyłam ją w brzuch i wzrokiem pokazałam jej, że już idziemy. Nie chciała tego, ale nie miała wyboru. Za furtką krzyknęłam jeszcze:
- Ciekawe te wasze filmiki! - Harry z daleka spojrzał na mnie wzrokiem "już nie żyjesz".
*Oczami Harry'ego"
Usiadłem na kanapie obok Louisa, który całował swój telefon. Jezu, one widziały nasze filmiki. Jacy z nas idioci. Ciekawe co one sobie pomyślały. Schowałem twarz w dłoniach.
- Harry co ci jest? - spytał Zayn.
- Widziałeś te dziewczyny co tu przed chwilą były? - spytałem.
- Jak takich piękności można było nie zauważyć?
- One widziały nasze filmiki, które ma on - wskazałem na Louisa - na swoim telefonie.
- Żartujesz? - powiedział Lou.
- Chyba, że one kłamały, ale pewnie widziały.
- Idioci - powiedział Niall.
- Ty też tam jesteś. - talerz z kanapkami, który trzymał spadł na ziemię.
- Ej... Ja sobie nie przypominam aby miał to zdjęcie na telefonie. - pokazał wszystkim Louis, a ja tylko się uśmiechnąłem. - Czemu się tak uśmiechasz?- Mamy pierwszą sprawdzynię.
*Oczami Nicole*
- Alex. Skarbie prześlij mi to zdjęcie proszę. - powiedziałam. Przyjaciółka oglądała MTV i nie lubi jak się jej przeszkadza. W milczeniu podała mi swój telefon, a ja zaczęłam szukać go w galerii. - Usunęłaś je! - krzyknęłam.
- Wcale, że nie ono powinno być, ale na drugim telefonie. - powiedziała skupiając się na telewizji.
- Idiotko ty nie masz drugiego telefonu. - odparłam. Po krótkiej chwili skapnęłam się gdzie może być to zdjęcie. - Kochana Alex wiesz gdzie jest to zdjęcie?
- Oświeć mnie.
- Na tym telefonie co go oddaliśmy. - ona nic nie mogła z siebie wydusić. - Dziękuję ci. - powiedziałam wychodząc i kierując się do swojego pokoju.
Haahhahhaha jeju xDD Jak mnie ostatnie zdanie rozwaliło :) Ciekawe co będzie dalej. Pozdrawiam i weny życzę :*
OdpowiedzUsuńRiDa